Reportaz ten powstał w latach 2000-2001, kiedy wraz z grupa miłosników zwierzat, jezdziłam do Azylu w Konstancinie aby pomagac, sprzatac itp.
Informacje te są już prawdopodobnie nie aktualne, gdyż nie nie miałam od dawna kontaktu i wiadomości z tym azylem.
-------------------------------------------------------
Pani Irena Jarosz prowadzi w Konstancinie koło Warszawy przytulisko dla bezdomnych kotów "Koci azyl". Niesie pomoc wielu skrzywdzonym i chorym zwierzętom.
Do osób wrażliwych na los bezdomnych kotów i w ogóle do miłośników zwierząt skierowany jest poniższy list.
Prowadzę przytulisko dla rannych, pokrzywdzonych, bezdomnych kotów. Obecnie ponad 100 kotów i kotek znalzało schronienie i opiekę w moim domu.
Niestety, borykam się z trudnościami finansowymi, bo nie jestem w stanie sama pokryć kosztów ich utrzymania i leczenia, sterylizacji i utrzymania zwierząt. Wszystkie moje koty są odrobaczane, szczepione i leczone.
Dbam o to aby moi zdrowi podopieczni znajdowali kochających właścicieli. Lecz poszkodowanych zwierząt jest wciąż więcej, niż ludzi, którzy chcieliby się nimi zaopiekować.
Dlatego też tych, którzy są wrażliwi na krzywdę zwierząt, proszę o wsparcie finansowo albo rzeczowe (karma, piasek dla kotów, koszyczki, miseczki, środki do odpchlenia, odrobaczenia).
Proszę pamiętać, że wspierając moje działania na rzecz bezdomnych zwierząt, ratujecie Państwo życie tych bezbronnych istot.
Z wyrazami szacunku
Irena Jarosz